Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów
poprzednia strona

dr Robert Derewenda




Od Redakcji: Poniżej publikujemy ostatnią część opracowania Roberta Derewendy o ks. Franciszku Blachnickim. Praca ta wspaniale wkomponowała się w tematy, które podejmowaliśmy przez kolejne numery naszego czasopisma w tym roku. Prezentowana trzecia część obejmuje działalność Sługi Bożego na zachodzie Europy.

Tuż przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego ks. Franciszek Blachnicki otrzymał paszport i 10 grudnia 1981 roku wyjechał do Włoch w związku z tworzeniem tam Międzynarodowego Centrum Ewangelizacji "Światło-Życie". Miał zamiar powrócić do kraju przed Bożym Narodzeniem. To że znalazł się w tym czasie na Zachodzie, odebrał to jako zrządzenie Opatrzności. Powrót do kraju na tamtą chwilę uznał za bezcelowy, ponieważ warunki stanu wojennego i tak nie pozwalały na podróżowanie po Polsce, nawiązywanie kontaktów, organizowanie spotkań itp. Na Zachodzie natomiast ks. Blachnicki mógł organizować różnoraką pomoc dla rodaków [1]. Zajmował się przygotowaniem dwóch międzynarodowych ośrodków Ruchu: w Tivoli pod Rzymem oraz, od wiosny 1981 r., w Carlsbergu w Republice Federalnej Niemiec [2].
22 grudnia 1981 r. ks. prof. Blachnicki udzielił wywiadu niemieckiej telewizji ZDF na temat sytuacji w Polsce, w którym wyraził swoje poglądy na temat możliwości wyzwolenia narodu polskiego [3]. W wywiadzie tym ks. Franciszek przypomniał, że Polska jest rządzona przez "grupę ludzi", której naród Polski nie miał okazji wybrać w demokratycznych wyborach. Poproszony o ustosunkowanie się do zarzutów, że Solidarność poszła za daleko w wysuwanych przez siebie żądaniach, odpowiedział: "To, czego żądała Solidarność, o co walczyła, to były przecież wszystkie sprawy, które w każdym demokratycznym państwie na świecie są czymś zupełnie naturalnym. Chodziło o to, aby społeczeństwo miało możność zabierania głosu, współdecydowania w sprawach go dotyczących. (...) Solidarność liczyła na demokratyzację ustroju. I może właśnie dlatego przegrała, bo system ten z samej swojej natury jest niedemokratyczny" [4].
W Carlsbergu (Niemcy Zachodnie) ks. Franciszek Blachnicki proklamował w czerwcu 1982 roku powstanie stowarzyszenia "Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów". Z korespondencji i publikacji ChSWN na łamach pisma "Prawda + Wyzwolenie" wynika, że odzew na zaistnienie stowarzyszenia ChSWN był żywy w wielu miejscach świata, głównie ze względu na jego cele. Chodziło bowiem o wolność narodów, przede wszystkim tych zamieszkujących tzw. Europę Środkowo-Wschodnią, a więc podlegających wpływom ideologii komunistycznej. W samym statucie nie było wprost odniesienia do zniewolenia komunistycznego, ale mówiono o narodach, w których prawa człowieka są zagrożone, a wolność osoby ignorowana. Wykraczano w ten sposób poza kontynent Europy [5].
Ks. Franciszek Blachnicki uważał, że ruchowi wyzwoleńczemu "obejmującemu cały świat", jego ostatecznej głębi, tożsamości i jedności potrzeba nurtu chrześcijańskiego, a więc bazującego na wizji człowieka i pojmowaniu jego wolności, którą zawdzięczamy Chrystusowi i Jego Ewangelii wyzwolenia. Nazywał tę działalność ewangelizacją, chociaż nie zawsze był w tym zrozumiany. ChSWN stawiała sobie jako cel ewangelizację i formowanie członków do odpowiedzialności społecznej w duchu chrześcijańskim oraz walkę w obronie praw człowieka. Ks. prof. Blachnicki widział stowarzyszenie ChSWN jako pomost między nową falą emigracji politycznej a duszpasterstwem polskim. W przeciwnym wypadku - twierdził - grozi rozejście się emigracji i Kościoła [6].
Podstawowym nośnikiem treści ChSWN było czasopismo pt. "Prawda-Krzyż-Wyzwolenie". Organizowano też specjalne sympozja, podczas których przedstawiano dążenia wolnościowe narodów, pozbawionych praw do samostanowienia i niezależności politycznej oraz praw osobistych człowieka [7]. Sympozja organizowane przez ChSWN miały swoją niekwestionowaną rangę edukacyjną, tym bardziej, że wieńczyły je ważne dokumenty, jak "Deklaracja Carlsberska" czy "Manifest Wyzwolenia Narodów Europy Środkowo-Wschodniej". Niemniej ważne dla działalności ChSWN były grupy robocze czesko-polsko-słowacka czy polsko-ukraińska.
Dla członków ChSWN zorganizowano Studium Wyzwolenia Społecznego. Uczestnikami byli polscy azylanci. Wysłuchali około 120 wykładów. Kierownikiem studium była dr Hanna Chorążyna z Brukseli. Geneza tej inicjatywy sięgała czasów Solidarności w kraju. Środowisko Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Solidarności i Ruchu Światło-Życie uświadomiło sobie pilną potrzebę szkolenia działaczy społecznych na bazie wartości chrześcijańskich oraz katolickiej nauki społecznej. Program SWS zakładał charakter popularny wykładów, zarazem solidnie umotywowany, koncentrujący się na istotnych zagadnieniach, dający syntezę zagadnienia. Celem SWS było "przygotowanie terenowych działaczy społecznych a nie teoretyków - specjalistów" [8].
Inną formą edukacji było Seminarium Pracy Społecznej. Formację oparto na stałym pogłębianiu wiedzy o wysokich celach ChSWN, na nauczaniu Jana Pawła II i na katolickiej nauce społecznej. Ośrodek centralny w Carlsbergu służył trójstopniowym programem [9]. Inną zaś formą oddziaływania społecznego Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów były Marsze Wyzwolenia Narodów. Ich celem było zainteresowanie opinii publicznej Zachodu niesprawiedliwym stanem kilkunastu narodów Europy Środkowo-Wschodniej pozbawionych wolności, niezależności i niepodległości.

Podsumowując, warto podkreślić, że ks. Franciszek Blachnicki w swoich konferencjach, homiliach, licznych publikacjach nie mówił o patriotyzmie! On po prostu wychowywał do odpowiedzialności, do odpowiedzialności za swoje życie, za naród. Niezwykle trafnie oceniał sytuację narodu i podejmował odpowiednie działania [10]. Ks. prof. Franciszek Blachnicki nie koncentrował się na samym problemie, lecz cały wysiłek kierował na inicjatywy pozwalające zaradzić problemowi. Podjął się najtrudniejszych zadań w PRL - walki z alkoholizmem, wychowania młodzieży, rodziców i wychowawców. I odniósł na tym polu niebywały sukces. Jeśli dziś chcielibyśmy wymienić osoby, które realnie wpłynęły na wychowanie młodzieży w PRL-u to ks. Franciszek Blachnicki znajdzie się w ścisłej czołówce. Nie mówił o patriotyzmie, ale wychowywał do odpowiedzialności za swoje życie i losy narodu.
Ks. Blachnicki nie tylko nie bał się stawiać młodzieży wysokich wymagań, on głęboko wierzył w ich powodzenie. Co więcej, takie same, a właściwie większe wymagania stawiał rodzicom, katechetom, nauczycielom i animatorom. I o ile młodzież z reguły przyjmowała stawiane wyzwania, dorośli często kontestowali ich potrzebę. Ale tylko w ten sposób "organicznie" można było osiągnąć cel - wychowanie do dojrzałości chrześcijańskiej i odpowiedzialności.

Przypisy:
1 List jedności do Członków, Przyjaciół i Sympatyków Ruchu Światło-Życie z dn. 3 lutego 1982 r., (w:) Komunikat nr 4/1983 dla Moderatorów Ruchu Światło-Życie, załącznik nr 1, s. 1.
2 AGRŚ-Ż, Z. RŚ-Ż, T., Komunikaty dla Diakonii Moderacji Ruchu Światło-Życie, 1981-1982; List do Diakonii Moderacji Ruchu Światło-Życie z dn. 23 lutego 1982 r.; List do Diakonii Moderacji Ruchu Światło-Życie z dn. 4 kwietnia 1982 r., (w:) Komunikat nr 5/1981-82 dla Moderatorów Ruchu Światło-Życie z dn. 28 kwietnia 1982 r., załącznik nr 1; dok. nieuporządkowana. Ośrodek został wybudowany przez polskich duszpasterzy ze składek Polaków w Niemczech. Po likwidacji istniejącego w nim Domu Dziecka, z inicjatywy bp. Szczepana Wesołego ośrodek przekazano Ruchowi Światło-Życie (oficjalne przekazanie 25 marca 1982 r.) w celu zorganizowania w tym miejscu centrum oazowego dla Polaków w Niemczech i dla młodzieży niemieckiej.
3 IPN Warszawa, Pismo do Dyrektora Departamentu IV MSW z dn. 25 stycznia 1982 r., sygn. IPN 0582/100 t. 1, k. 1.
4 Cyt. za: IPN Warszawa, Wywiad w TV RFN z ks. prof. Blachnickim [z nasłuchu radia Wolna Europa], sygn. IPN 0582/100 t. 1, k. 51-53.
5 Henryk Bolczyk, Działalność społeczna Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów, mps w posiadaniu autora, s. 4-5.
6 Tamże, s. 7.
7 Tamże, s. 11-21.
8 Tamże, s. 29-30.
9 Tamże.
10 R. Derewenda, Odczytywanie znaków czasu przez ks. prof. F. Blachnickiego, (w:) Znaki czasu. Czas Znaków, Lublin 2008, s. 23-42.




Eleuteria nr 96, 4/2013


początek strony