|
|||
ks. dr Maciej Krulak |
|||
|
|||
Człowiek, jako najwspanialsze dzieło Boga, jest niezwykle skomplikowaną
rzeczywistością. Człowieczeństwo to jednocześnie ciało, psychika,
duchowość i relacje. To wszystko razem stanowi o człowieku. Tylko
prawidłowy rozwój każdego z tych wymiarów może prowadzić do pełni
człowieczeństwa. Potrzebujemy poznać siebie, bo wtedy poznamy też swego
Stwórcę, który "włożył" okruch siebie samego w nas. W bieżącym roku
wydawniczym pragniemy przyjrzeć się różnym wymiarom naszego
człowieczeństwa. Musimy widzieć integralność tych przestrzeni. Zarówno
w profilaktyce, jak i w terapii uzależnień, powinniśmy ogarnąć całą,
skomplikowaną i wzajemnie uzupełniającą się, konstrukcję
człowieczeństwa. W pierwszym numerze chcemy zatrzymać się nad wymiarem fizycznym człowieka. Potrzeby naszego ciała są niejako bazowe - wszak łaska Boża buduje na naturze, mawiają, że na wyspanej i najedzonej. Trzeba dbać o siebie, przecież to nasze ciało, a nie jakiś obcy byt. Nie chodzi o hołdowanie ciału, o zbytnią troskę, jaką przejawia świat (przemijające piękno, tężyzna fizyczna, zdrowie ponad wszystko itd.), ale o zadbanie o ciało - szczególnie we współczesnym, zabieganym świecie, gdzie niejednokrotnie nie dosypiamy, niezdrowo się odżywiamy, zbyt dużo czasu spędzamy w bezruchu przed telewizorem czy komputerem. Musimy zachować umiar i zatroszczyć się o swoje ciało w duchu miłości, jaką obdarzył nas sam Stwórca. Zaniedbanie troski o wymiar fizyczny swojego życia nie jest zgodne z myśleniem chrześcijańskim. Przez wieki w Kościele pojawiały się prądy pogardzające ciałem, uznające je za zło konieczne. Zostały uznane za błędne i potępione. Wszak sam nasz Pan Jezus Chrystus przyjął ciało z Maryi Dziewicy, wraz z wszelkimi ludzkimi ograniczeniami z tego wypływającymi, a potem, przez Wniebowstąpienie, wywyższył je i zasiadł po prawicy Ojca. Zachęcam wszystkich czytelników do głębszej refleksji nad naszą cielesnością w kontekście chrześcijaństwa, zwłaszcza w świetle daru stworzenia i tajemnicy Wcielenia Syna Bożego. Kilka dni temu dane mi było zawierzyć dzieło Krucjaty Wyzwolenia Człowieka szczególnemu wstawiennictwu błogosławionego Jana Pawła II. Gdy modliłem się przy jego relikwiach w Bazylice św. Piotra, uświadomiłem sobie, że Niepokalana zwyciężyła kolejny raz. Kto otwiera swe życie na Jej postawę i urzeczywistnia ją jak błogosławiony Jan Paweł II, widzi, że nie na próżno zawierzył obietnicom Jej macierzyńskiej opieki. Dzieło Krucjaty jest odpowiedzią na apel Jana Pawła II, który był, jest i pozostanie inicjatorem tej życiowej wyprawy ku wolności w Chrystusie, jedynym zbawicielu człowieka. Zasłuchani w nauczanie błogosławionego Papieża, inspirujemy się zarówno jego słowami, jak i przykładem heroicznego życia, a także śmierci. W poczet naszych patronów, wielkich synów Polskiej ziemi - św. Stanisława biskupa i męczennika, św. ojca Maksymiliana, bł. ks. Jerzego Popiełuszki - wpisuje się kolejny wzór i orędownik, bł. Jan Paweł II. Po raz kolejny z wielką radością zmieniamy słowa naszej modlitwy - Chcemy wraz z Tobą i z oddanym Ci całkowicie błogosławionym Janem Pawłem II stanąć pod krzyżem Chrystusa. Wielka to radość wychwalać Boga ze świętymi i błogosławionymi! Przed nami wezwanie do modlitwy o beatyfikację kolejnego Bożego męża - sługi Bożego ojca Franciszka. Wszak i on zawierzył Niepokalanej, a Ona zwycięża! |
|||
Eleuteria nr 85, 1/2011 |
początek strony |