Duch daje wolność poprzednia strona





W dniach 3-7 marca 2010 roku w Kasince Małej (diecezja krakowska) odbyły się rekolekcje pod hasłem "Duch daje wolność". Rekolekcje były przeznaczone zarówno dla członków jak i kandydatów Krucjaty. Uczestnicy mieli możliwość słuchania konferencji, adorowania ikony krzyża Krucjaty. Wielkim darem była modlitwa wstawiennicza. Wspólne posiłki, rozmowy, górskie spacery oraz fantastyczne wieczory integracyjne i pogodne służyły nawiązywaniu kontaktów pomiędzy uczestnikami. Rekolekcje prowadzone one były przez diakonię wyzwolenia działającą przy Duszpasterstwie Akademickim "Na Miasteczku" w Krakowie, pod modlitewną opieką i kapłańską posługą księdza duszpasterza Andrzeja Telusa.
Grzegorz Cagara
Diakonia Wyzwolenia, Kraków


Rekolekcje w Kasince Małej, które odbyły się w Wielkim Poście, stały się dla mnie czasem zatrzymania, spotkania z drugim człowiekiem i pozwoliły mi pogłębić mój związek z Krucjatą Wyzwolenia Człowieka. Zauważyłam, że do tej pory na co dzień nie zastanawiałam się głębiej nad jej sensem. Przynależność do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka pozwoliła mi doświadczyć tego, że sama mogę o sobie decydować. Zawsze była ona dla mnie źródłem radości, ale traktowałam ją bardziej jak wyzwanie. Teraz głębiej zrozumiałam, że jest to mój dar dla drugiego człowieka. Tak jak modlitwa, post również pozwala nam wstawiać się za innymi. Zrozumiałam też, że mój dar abstynencji może być wyraźnym sprzeciwem wobec nieuporządkowania, jakie powoduje alkohol i pijaństwo w życiu wielu ludzi, choć uważam, że on sam w sobie nie jest przecież niczym złym, tylko człowiek często źle go wykorzystuje.
W czasie rekolekcji wiele usłyszałam o służbie. Pozwoliło mi to na nowo dostrzec, że tylko wtedy żyjemy pełnią życia, gdy dajemy je innym. Konieczne jest życie dla innych, nie dla siebie. Krucjata daje możliwość, aby coś konkretnego zrobić dla drugiego człowieka. Czas rekolekcji pozwolił mi również zauważyć, jak wielkim zyskiem jest wyjście ku drugiemu człowiekowi i otwarcie się na niego. To wyjście do drugiego człowieka jest konieczne, bo nie można zamknąć się w swoim świecie. Często mówię, że szukam Pana Boga, a w czasie rekolekcji znajduję Go właśnie w drugim człowieku, w relacjach z innymi, bo modlitwa prowadzi do ludzi, którzy są w moim otoczeniu.
Uważam, że te rekolekcje były dla mnie darem. Był to moment, kiedy Pan Bóg po raz kolejny wyszedł mi naprzeciw, a ja mogłam Jego dar przyjąć. Po raz kolejny doświadczyłam, że otrzymuję tak wiele.
Na rekolekcjach mogłam też doświadczyć siły wspólnoty i poznać nowych ludzi. To było niesamowicie ubogacające! Chwała Panu!
Magda




Eleuteria nr 82, 2/2010


początek strony