|
|||
bp Tadeusz Bronakowski |
|||
|
|||
O
umiejętności budowania właściwej hierarchii w naszym życiu poucza nas
Ewangelia (Mk 10, 35-40). Widzimy w niej apostołów, którzy kłócą się o
pierwszeństwo pośród swojego grona. Chrystus natychmiast ucina te
dyskusje. Zbawiciel wymaga od każdego ucznia umiejętności zrezygnowania
z własnych aspiracji. Musimy bardzo uważnie wystrzegać się zagrożeń,
które niesie nasz ludzki egocentryzm. On bowiem sprawia, że stajemy się
niezdolni do ponoszenia ofiary, niezdolni do wyrzeczenia i służby
wyższym celom. Gdy na pierwszym miejscu postawimy samych siebie, to
nasze działania w różnych dziedzinach staną się nieskuteczne. Punktem
odniesienia nie będzie bowiem dobro bliźniego, ale nasz partykularny
interes, który często przysłania nam prawdziwy obraz rzeczywistości. Dlatego też Chrystus wymaga takiego usytuowania własnego życia, swoich talentów i umiejętności, pragnień i marzeń, własnej dumy i aspiracji, aby były one drugorzędne wobec Chrystusowej nauki, aby pełniły rolę służebną wobec planu, jaki Chrystus przygotował dla każdego z nas. Ten plan zaś wyraża się w służbie drugiemu człowiekowi. Dlatego też Zbawiciel pokazuje swoim uczniom dziecko i mówi: "Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał." W tym prostym wymownym geście ukazana zostaje ogromna odpowiedzialność każdego z nas przed Bogiem za życie bliźniego. Zwłaszcza za to życie najsłabsze, często bezbronne lub dopiero się kształtujące. W niezwykłym akcie objęcia dziecka ramionami, Chrystus dał wyraz nieskończonej Bożej miłości wobec człowieka, która zaprowadziła Go na Golgotę. Możemy powiedzieć, że w dwa tysiące lat od tamtych wydarzeń, Chrystus wciąż obejmuje ramionami ludzkie życie i powołuje nas do przyjmowania go z największą troską i miłością. Amen. bp Tadeusz Bronakowski, wiosenna sesja Duszpasterstwa Trzeźwości KEP 24 lutego 2009 r., homilia podczas mszy św. (fragment) |
|||
Eleuteria nr 77, 1/2009 |
początek strony |