Lepiej zapobiegać…
Od małego tyrana do wielkiego niewolnika
poprzednia strona

ks. Marek Dziewiecki




Alkohol, narkotyk czy internet są tym bardziej atrakcyjne, im mniej atrakcyjne jest dla kogoś prawdziwe życie. Alkohol czy narkotyk to substancje, które zniekształcają i zawężają przeżycia oraz stany świadomości i w ten sposób "poprawiają" nastrój. Substancje uzależniające są szczególnie groźne w wieku rozwojowym, gdyż w tej fazie życia człowiek wszystkiego uczy się szybciej: nie tylko języków obcych czy gry na fortepianie, ale też uzależnień.

Niebezpieczna jest także nikotyna. Palenie papierosów przynosi pozór ulgi psychicznej, gdyż paraliżuje układ nerwowy. Nie zawęża wprawdzie świadomości tak, jak alkohol czy narkotyk, ale równie drastycznie niszczy wolność i przynosi dramatyczne skutki fizyczne, gdyż powoduje zatruwanie organizmu substancjami rakotwórczymi, dwutlenkiem węgla (czadem) oraz substancjami smołowatymi, które niszczą płuca.

Początkiem wszystkich uzależnień jest problem z życiem. Dopiero w konsekwencji problemu z życiem pojawia się problem z piciem, ćpaniem, popędem czy internetem. Podstawowy powód wchodzenia na drogę uzależnień to nie "czysta" ciekawość, lecz brak miłości oraz brak solidnego wychowania. Brak miłości sprawia, że dane dziecko czy nastolatek obojętnieje na własny los, a brak wychowania sprawia, że młody człowiek nie potrafi kochać, a przez to nie ma szans na doświadczenie radości i entuzjazmu życia. Im mniej ktoś kocha Boga i ludzi, tym bardziej zakocha się w alkoholu, narkotyku, popędzie czy internecie.

Najkrótszą drogą do uzależnień jest rozpieszczanie i pozwalanie dziecku na to, by tyranizowało ono swoje otoczenie, by żyło wygodnie, by niczego mu nie brakowało, by niczego "nie tłumiło", lecz przeciwnie - by żyło "spontanicznie", "na luzie", bez stresu. Tymczasem rzeczywistość jest twarda i stresuje ona zwłaszcza tych, którzy nie potrafią realistycznie myśleć, mądrze kochać i solidnie pracować. Właśnie dlatego mały tyran łatwo przemienia się w wielkiego niewolnika. Czyni to, czego nie chce, gdyż wcześniej czynił to, co chciał.

Lepiej zatem zapobiegać niż leczyć. Skuteczna profilaktyka nie polega na moralizowaniu czy na odstraszaniu od czegoś, lecz na mądrym wychowaniu, czyli na uczeniu dzieci i młodzieży radosnej sztuki życia według wskazań Ewangelii, a zatem życia w miłości, prawdzie i wolności.




Eleuteria nr 77, 1/2009


początek strony