Chrystus
obecny w Eucharystii uczy nas, czym jest prawdziwa wolność i jak z niej
korzystać. Człowiek dzisiaj potrzebuje wielkiego powrotu do
Eucharystii. Tylko ona bowiem może mu objawić pełnię nieskończonej
miłości Boga i odpowiedzieć na jego pragnienie miłości. Tylko ona może
ukierunkować jego dążenia do wolności, ukazując nowy wymiar ludzkiej
egzystencji.
Jan Paweł II - Wrocław, 1 czerwca 1997 r.
Wolność - jak ją ukazuje Słowo Boga1 i jak ją rozumie święty
Kościół - w swojej istocie polega na podporządkowaniu się
prawdzie. Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8, 32) - słowa
Jezusa zapisane w Ewangelii św. Jana stanowią fundament rozumienia i
refleksji podejmowanej nad wolnością.
Ta refleksja prowadzi do wyróżnienia dwóch etapów
wolności. Pierwszym etapem wolności jest wyzwolenie od zła, grzechu, od
wszystkiego, co poniża godność człowieka i nie pozwala mu realizować
ostatecznego celu, jakim jest przyjaźń z Bogiem. Zniewoleniem jest
każdy grzech, jaki popełniamy. Jezus mówi: Każdy kto popełnia
grzech, jest niewolnikiem grzechu (J 8, 34). Ale o zniewoleniu możemy
mówić wszędzie tam, gdzie na skutek uzależnienia człowiek
przestał kierować swoim życiem. Niewola jest tam, gdzie człowiek
utracił zdolność posiadania siebie. Gdy podejmuje decyzję, a w chwilę
potem nie potrafi jej zrealizować; gdy obiecuje coś i nie wypełnia
obietnicy; gdy postanawia i nie jest w stanie zrealizować tego
postanowienia. Kiedy nie kieruje się prawdą, Słowem Bożym, ale
namiętnościami, odczuciami, lękiem. Zawsze wtedy, gdy ulega jakiejś
tajemniczej sile pokusy, która odwraca serce człowieka od Boga.
Uwolnienie od zła, grzechu, uzależnienia to pierwszy etap wolności.
Wielu ludzi już go osiągnęło. Wielu jeszcze zmaga się ze swoim
grzechem. Oczywiste jest, że wyzwolenia od grzechu nie można uzyskać
tylko własnymi siłami. W Piśmie Świętym czytamy: Jeżeli Syn was
wyzwoli, wówczas będziecie prawdziwie wolni (J 8, 36).
Na drodze wyzwolenia nie można się jednak zatrzymać, nie wystarczy
tylko zerwać z grzechem czy kompulsywnym zachowaniem. Nie wystarczy
odstawić alkohol, czy odłożyć narkotyk. Potrzeba dalszego
wzrastania w wolności. I dlatego drugi etap to rozwijanie w sobie
dobra, realizowanie w życiu wartości i codzienne podejmowanie wysiłku,
by być uczciwym, prawdomównym, cierpliwym, pracowitym, wiernym.
Święty Paweł w liście do Kolosan napisał: Jako więc wybrańcy Boży
święci i umiłowani obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć,
pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie
nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył
wam tak i wy! Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która
jest więzią doskonałości. (Kol 3, 12-14) Wśród wszystkich
wartości, które mamy realizować, największa jest miłość, a jej
szczytem jest dar z samego siebie wyrażający się w służbie i
dobrowolnej ofierze ze swojego życia dla Boga i ludzi.
Jezus nie potrzebował realizować pierwszego etapu wolności. On nie
popełnił żadnego grzechu. Ale wszedł na drogę wzrastania w mądrości,
łasce u Boga i ludzi. On dojrzewał w wolności i miłości, aż doszedł do
jej kulminacji, jaką było pochylenie się do nóg apostołów
i ofiara krzyżowa. Ten szczyt ma miejsce w Wieczerniku i na Kalwarii.
Tam Jezus oddaje się całkowicie swojemu Ojcu, równocześnie
oddając się ludziom. Tam też jest najbardziej wolny. Chrystus rozpala
swoją miłość aż do granic nieskończoności. Ojciec Święty Jan Paweł II
napisał w encyklice "Veritatis Splendor": "Chrystus ukrzyżowany objawia
autentyczny sens wolności, w pełni go realizuje poprzez całkowity dar z
siebie" (VS 85). A w innym miejscu: "Jezus objawia ponadto - i to samym
swoim życiem, a nie tylko słowami - że wolność urzeczywistnia się przez
miłość, to znaczy przez dar z siebie. Ten który mówi:
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
przyjaciół swoich, dobrowolnie idzie na mękę i posłuszny Ojcu
oddaje na krzyżu życie za wszystkich ludzi" (VS 87).
Ta godzina miłości i wolności Jezusa została utrwalona w Eucharystii.
Oto Jezus nieustannie na ołtarzach całego świata oddaje się Ojcu za
nas. Czyni to dobrowolnie przy równoczesnym i całkowitym
posłuszeństwie swojemu Ojcu. Czyni to z miłości do każdego z nas.
Nieustannie wydaje się za nas i daje nam Siebie. Mówią o tym
słowa II Modlitwy Eucharystycznej: On to, gdy dobrowolnie wydał się na
mękę, wziął chleb...
W Eucharystii objawia się miłość Jezusa do końca. W Komunii Świętej
Jezus unaocznia swoją wolność. Cała miłość i pełnia wolności dokonuje
się na Mszy świętej. Dokument przygotowany na międzynarodowy kongres
Eucharystyczny, który odbył się we Wrocławiu w 1997 roku,
stwierdza: Eucharystia jest tajemnicą wolności Chrystusa, darem
wyzwolenia, umiłowaniem aż do końca, ponieważ tylko miłość czyni wolnym
(p. 12).
Oddając się za nas, Jezus tchnął na nas Ducha Świętego, który
uzdalnia nas do takiej miłości i wolności, jak również zaprasza
nas na tą samą drogę. Zaprasza nas do wolności, która wyraża się
w darze z siebie. Tak modlimy się w III Modlitwie Eucharystycznej:
Niech On nas uczyni wieczystym darem dla Ciebie. Modlitwa zawierzenia
Krucjaty i podobnie trzeci krok AA zachęcają do całkowitego oddania się
Bogu.
Krucjata i podjęta w niej abstynencja jest darem, jest miłością, ale
nie można zapomnieć, że u jej podstaw powinna leżeć całkowita ofiara z
siebie (Rz 12, 1-2).
|
|