Krucjata coraz bardziej potrzebna poprzednia strona

Krzysztof Wojcieszek

Pozornie w sprawach, którymi interesuje się Krucjata Wyzwolenia Człowieka, nic się nie zmienia. Tymczasem pozory mylą, bo idą zmiany doniosłe i raczej niekorzystne...

Aby wyciągnąć taki wniosek, wystarczy przyjrzeć się aktualnym pracom parlamentu. Trwają prace nad dwoma ustawami, które obrazują stopniowe pogarszanie się kontekstu pracy Krucjaty.

Bardzo zaawansowana jest już inicjatywa zmierzająca do rozluźnienia przepisów ograniczających reklamę alkoholu. Jednym z pomysłów jest rozszerzenie czasu i form możliwej reklamy w stosunku do poprzednich przepisów. Wygląda na to, że potężny rynek jeszcze się nie nasycił i chce sięgnąć po nowych konsumentów. Pokusą, która może mieć z pewnością wpływ na posłów, jest obietnica przeznaczania 10% wpływów reklamowych na różne deficytowe dziedziny - w tym na sport. Ponieważ arena sportowa ma wielu wielbicieli, a działacze przywykli do sponsoringu, można przypuszczać, że liberalizacja prawa zostanie uchwalona, i kolejni młodzi konsumenci zostaną złapani w pułapkę alkoholową, a szkoda, bo mogliśmy "wejść do Europy" jako wzór rozwiązań w tej sprawie. Taką nadzieją dzielił się ze mną pewien bardzo poważny uczony brytyjski, który liczył na to, że obostrzenia reklamowe w Polsce staną się po naszej akcesji zaczątkiem zmian w tej dziedzinie w krajach europejskich. Teraz nie będziemy mieli czego wnosić.

Drugi niepokojący obszar to kolejne projekty zawłaszczenia na inną działalność gminnego "korkowego". Przypomnijmy, że kształt polskiego prawa, który był uznawany za najnowocześniejszy na świecie i w którym gminy uchwalały swe cele profilaktyczno-terapeutyczne, finansując je z opłat za zezwolenia na sprzedaż alkoholu, był podstawą wielu niezbędnych działań, w tym tak humanistycznie doniosłych jak kwalifikowana pomoc dzieciom z rodzin alkoholowych. Obecnie, wzorem wielu podobnych prób, chrapkę na te fundusze mają autorzy ustawy o wykluczeniu społecznym, którzy mogą w ten sposób doprowadzić do erozji systemu pomocy.

Generalnie wyczuwam tendencje, które kiedyś uważano za wyraz rozpijania społeczeństwa. Owe upiory wracają, w nieco innej postaci, w białych rękawiczkach, w atmosferze polityki, która "sięgnęła bruku".

A jaką odpowiedź ma na to Krucjata Wyzwolenia Człowieka? Odpowiedź może być tylko jedna: jesteśmy jeszcze bardziej potrzebni. Potrzebna jest Krucjata aktywna, świadoma, nowocześnie działająca, ale i rozmodlona, silna Bożą Mocą. Kiedyś stwierdziłem, że nadchodzi czas Krucjaty i sądzę, że właśnie to obserwujemy. Usiłuje się na nowe sposoby zniewolić człowieka. Ta dążność ma korzenie totalitarne i trzeba nam będzie wrócić do źródeł Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, aby znaleźć właściwe odpowiedzi. Trzeba sięgać do wiedzy.

W 1993 r. psycholog społeczny Robert Cialdini opublikował książkę "Wywieranie wpływu na ludzi", w której przedstawił analizę manipulacji rynkowych. Autor, który przez kilka lat zatrudniał się w różnych firmach ukrywając swoją tożsamość badacza społecznego, wyraża nadzieję, że ludzie będą potrafili przeciwstawić się manipulacjom. Gdy czytałem jego apele, pomyślałem: "Oj naiwny, naiwny!" Mechanizmy manipulacji są tak silne, że bez pomocy z góry, wyzwalających czynów i decyzji nic nie wyjdzie z dążenia do wolności. A zatem: Krucjato żyj! Rozwijaj się! Wyzwalaj!

Eleuteria nr 53, styczeń - marzec 2003

początek strony