Drodzy Czytelnicy!
ks. Piotr Kulbacki |
Oddając do Waszych rąk kolejny numer pisma Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, cieszymy się, że zyskuje ono coraz więcej Czytelników. Utrzymywanie wzajemnego kontaktu pomiędzy różnymi środowiskami Krucjaty staje się źródłem nowych inspiracji. Na przykład okazało się, że lektura "Eleuterii" nr 49 zaowocowała pragnieniem zorganizowania czuwań przy Krzyżu Krucjaty w nowych środowiskach - prośba o to wpłynęła nawet zza Oceanu!
|
|
|
|
|
Wartości humanistyczne idei abstynenckiej
Ks. Franciszek Blachnicki |
Humanizm cechuje nastawienie pozytywne do wszystkich wartości i dóbr stworzonych względnie wyprodukowanych przez człowieka. Do dóbr tych należy z pewnością i wino, z którego wytwarzaniem i spożywaniem łączy się cały szereg zwyczajów o niewątpliwych wartościach humanistycznych i kulturalnych.
|
|
|
|
|
Rodzice, marketing, wpływy kulturowe
Krzysztof Wojcieszek |
Czy i jak rodzice powinni uczyć swoje dzieci kontaktowania się z substancjami psychoaktywnymi? Odpowiedź na to pytanie należałoby zacząć od analizy jego struktury. Uważam, że jest to tzw. pytanie sugerujące, które stawia przeciwnika "rodzicielskiej nauki kontaktu z substancjami" na straconej pozycji, gdyż, jeśli powie "nie", to zaprezentuje się jako swoisty przeciwnik roli rodziców jako pierwszych wychowawców. Zamiast tego można postawić inne, pozornie równoważne: "Co powinni robić rodzice w kwestii stosunku swoich dzieci do substancji psychoaktywnych, a czego unikać?"
|
|
|
|
|
Chrońmy młodzież
Katarzyna Owczarek |
Kiedy w 1998 roku zdecydowałam się na warsztaty przygotowujące mnie do prowadzenie szkoleń dla sprzedających i podających alkohol, nie wiedziałam, że nie będzie to lekki kawałek chleba i że ta praca będzie wymagała ode mnie wiele wysiłku, a zwłaszcza odwagi. Zdecydowałam się jednak podjąć to wezwanie, przecież zawołaniem Krucjaty jest "nie lękajcie się". |
|
|
|
|
Krucjata mnie zachwyca!
Justyna z Warszawy |
Alleluja! Kiedy pierwszy raz usłyszałam o Krucjacie Wyzwolenia Człowieka, bardzo ucieszyłam się, że ktoś wymyślił taką piękną rzecz dla ratowania drugiego człowieka. Nie miałam wątpliwości, że chcę włączyć się do tego dzieła. Przez pierwszy rok uczestniczyłam w Krucjacie jako kandydatka, potem już jako członek (akurat skończyłam 18 lat)
|
|
|
|
|
18 lat: mniej czy więcej
Agnieszka Lelek |
[...] zostaliśmy zaproszeni przez pełnomocnika ds. rozwiązywania problemów alkoholowych przy Urzędzie Gminy Ochotnica do udziału w akcji, mającej na celu monitorowanie, jak wygląda sprawa sprzedaży alkoholu nieletnim na terenie gminy Ochotnica. O ustalonej godzinie kilkuosobowe zespoły "wkroczyły" do sklepów. Ci z nas, którzy wyglądali na nieletnich, mieli za zadanie poprosić o alkohol, inni jako "przypadkowi" dorośli, w przypadku obojętności sprzedawcy zwracali mu uwagę, że powinien zainteresować się wiekiem kupującego alkohol.
|
|
|
|
|
Jezus jest zawsze przy mnie
Sonia |
Mam 22 lata, mieszkam w Niemczech. Do Ruchu Światło-Życie w Carlsbergu trafiłam w 1995 r. Półtora roku później, na uroczystościach związanych z dziesiątą rocznicą śmierci Sługi Bożego ks. F. Blachnickiego, usłyszałam o Krucjacie Wyzwolenia Człowieka i wtedy postanowiłam złożyć deklarację kandydacką Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
|
|
|
|
|
Odkrywam, czym jest Krucjata
Monika |
Jestem członkiem Krucjaty już około 7 lat. Kiedy o niej usłyszałam, czymś bardzo naturalnym było dla mnie podpisanie deklaracji. |
|
|
|
|
XXII Wrocławska Pielgrzymka KWC
Konin - Kawnice - Licheń, 11-12 maja 2002 r.
Marysia i Gabryś |
Druga sobota i niedziela maja są zawsze wielkim świętem dla wrocławskiej wspólnoty Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, gdyż każdego roku w tym czasie pielgrzymujemy do tronu Matki Bożej Pocieszenia w Kawnicach, gdzie wielu pielgrzymów otrzymuje uwolnienie od swego zniewolenia alkoholowego, nikotynowego czy innych uzależnień. Otrzymuje wolność i wewnętrzny spokój, stając się nowymi ludźmi i w pełni dziećmi Bożymi
|
|
|
|
|
Rekolekcje KWC na Białorusi
Katarzyna Owczarek |
To, czego doświadczyłam w tym niezwykłym kościele, nie da się opisać słowami. Wewnątrz nieustannie przewijało się kilkadziesiąt osób. Jedni wchodzili na chwilkę, inni zostawali dłużej, na chórze ktoś ćwiczył śpiewy na Wielkanoc, w podziemiach trwała nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa wstawiennicza, obok spotkanie oazowe, w zakrystii ktoś prowadził podstawową katechezę, słychać było tylko: "na dużych paciorkach - Ojcze nasz, na małych - Zdrowaś Maryjo". Tworzyło to nieustanny szmer, a ja czułam się w środku jak w niebie. Taki żywy kościół tu, na "końcu świata"; tu, gdzie 100 metrów dalej przed siedzibą Prezydenta Białorusi stoi pomnik Lenina.
|
|
|
|
|