Mogę, ale nie chcę, czyli smak wolności non stop poprzednia strona

Basia Reiman

W listopadzie dyrektor wysłał mnie na szkolenie do Anglii. Bardzo dużo skorzystałam:
a) językowo,
b) turystycznie,
c) zdrowotnie,
d) finansowo,
e) duchowo.

ad a) Wykłady były prowadzone po angielsku, mieszkanie u rodzin angielskich, więc możliwość mówienia po angielsku non stop.
ad b) Zwiedzanie non stop.
ad c) Mieszkaliśmy nad morzem - wdychanie jodu non stop.
ad d) Nie stać mnie było na szaleństwo zakupowe, a więc oszczędzanie non stop.
ad e) Przy każdej nadarzającej się okazji możliwość nawiedzenia pubu - dla mnie okazja do nawiedzenia kościoła.
Przy każdej nadarzającej się okazji wyjście do sklepu, aby koniecznie zakupić "pamiątkę dla rodziny lub znajomych" w postaci piwa, whisky... - a ja szczęśliwa i zadowolona, że nie muszę się martwić o butelki, czy mi się rozbiją, czy mi się zmieszczą, czy je dowiozę, kiedy to wypić i ile wypić.
Naprawdę, tak chyba smakuje wolność. Nigdy nie żałowałam mojej decyzji bycia w KWC. Pan Bóg pozwala mi radować się i kosztować wolności przeżywanej w wymiarze niepicia, niekupowania i nieczęstowania alkoholem non stop.

Eleuteria nr 44, październik - grudzień 2000

początek strony