Pielgrzymka KWC do Trzebnicy poprzednia strona

Maria (Wrocław)

Dnia 11 września 1999 roku odbyła się dziewiąta Diecezjalna Pielgrzymka KWC do Trzebnicy. Wyjechaliśmy w 45 osób o godz. 900 autokarem z Wrocławia do Wysokiego Kościoła. W Wysokim Kościele spotkaliśmy pielgrzymów z Oleśnicy, też około 45 osób. Po przywitaniu rozpoczęliśmy nasze pielgrzymowanie w kościele parafialnym krótkim nabożeństwem przed Najświętszym Sakramentem, a błogosławieństwa na drogę udzielił nam proboszcz tejże parafii. Wyruszyliśmy ze śpiewem, w drodze odmawialiśmy różaniec śpiewając. Pielgrzymi podawali swoje intencje, w których szli na tę pielgrzymkę. Modliliśmy się o trzeźwość, o wyzwolenie z nałogu alkoholizmu swoich najbliższych, o wiarę, miłość w rodzinach, za ludzi chorych, cierpiących, za dzieło KWC i anonimowych alkoholików, itp. Modlitwa różańcowa bardzo wszystkich pielgrzymów zjednoczyła.

Po przyjściu do lasu bukowego o godz. 1200 w kościele pw. XIV Męczenników ks. Stanisław Babicz odprawił Mszę św. i wygłosił homilię na temat wolności człowieka. Na koniec przypomniał, że "tylko prawda nas wyzwoli". Po Eucharystii był odpoczynek i wyruszyliśmy, odprawiając drogę krzyżową przy stacjach znajdujących się w lesie bukowym, którą wszyscy pielgrzymi bardzo przeżyli, bo przy każdej stacji były świadectwa dotyczące wyzwolenia z różnych nałogów. Droga krzyżowa trwała trzy godziny. Po jej zakończeniu wyruszyliśmy w dalszą drogę do bazyliki św. Jadwigi w Trzebnicy, odmawiając w drodze koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji grzeszników.

Po przyjściu na placu za Bazyliką mieliśmy możliwość odpoczynku. Odbyła się tam agapa połączona ze śpiewami przy ognisku. Na zakończenie w Bazylice uczestniczyliśmy w krótkim nabożeństwie, w czasie którego złożono nowe deklaracje KWC. Wszyscy uczestnicy tak z Oleśnicy, jak i z Wrocławia dziękowali Bogu za przeżycia tego dnia. Dziękowali również sobie nawzajem, ponieważ byliśmy jedną dużą rodziną Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. W pielgrzymce wzięli udział nie tylko dorośli, ale także młodzież i dzieci. Dopisała nam pogoda i otwarte serca ludzi. Za to chwała Panu!

Eleuteria nr 42, kwiecień - czerwiec 2000

początek strony